Limeryki

Mariusza Parlickiego

 

Zwierzyniec

 


Ara i kakadu


Zupełnie bez ładu i składu
Ubliżała arze kakadu.
Jakiś kakadu afront
Musiał mieć zgubny wpływ na front,
Bo kakadu w dziób dostała kulką gradu.

 

Baran i owieczka


Do młodziutkiej owcy z Biecza.
Stary baran się zaleca.
Choć znał się baran
Na bara bara,
Owieczki ... nie podnieca.

 

Bąk


Pewien bąk był oślepiony blaskiem słonka,
A więc wleciał wprost w misterną sieć pająka.
Wszyscy czekają,
Co zrobi pająk,
A pająk - puścił bąka.

 

 

Cyrkowy jamnik


W pewnym cyrku widziałem jamnika,
Co jest lepszy niż szlauch ogrodnika.
Sam się rozwija,
Niewiele pija
Za to często i obficie sika.


 

Ćmy z Pcimia


Prosto z Pcimia leciało pięć ciem
Żeby sprawdzić, czy mszy wart jest Śrem.
Lecą, wtem nagle spać
Poszły, a ćmia ich mać
Ale z kim?, tego jeszcze nie wiem.


 

Dwa jelenie


W pewnym ZOO dwa stare jelenie
Dały słowo, że rzucą palenie,
Żuły więc zdartą z drzewa korę,
Bo kora działa jak „Nicorette”
I jest w znacznie mniej wygórowanej cenie.

 

 

Giez spod Góraszki


Pewien Giez spod Góraszki
Leci gzić się do ważki.
Ważka się waha ,
Giez myśli, aha,
Ta szelma lubi igraszki.

 

 

Gile w Pile


Na parapecie w Pile
Przysiadły na chwile dwa gile.
Choć odleciały po chwili,
Dziś Piła pełna jest gili.
To ptasia grypa i tyle.

 

 

Goryl


W pewnym ZOO trzymano goryla,
Który bardzo chciał z klatki dać dyla.
Najpierw odchudził swą posturę,
A potem lekko wzleciał w górę
Uczepiony skrzydeł motyla.

 

 

Kurze sympozjum


Kury zwołały sympozjum,
By stwierdzić, czy kura ma rozum.
Zdaniem koguta
Kurza dysputa
To kurnikowe kuriozum.

 

 

Mućka z okolic Serocka


Pewną mućkę z okolic Serocka
Michalina urzekła Wisłocka,
Więc hocki-klocki, i figo-fago
I fiku-miku, choć ma lumbago,
Robi z dwoma byczkami, co nocka.

 

 

Pijawka znad Brdy


Gdy pijawka frywolna znad Brdy
Widzi członka to krzyczy doń:  - ”ty,
czy masz ochotę
na moją cnotę?”.
Zwykle on odszczekuje jej: - „Wrrr!”.

 

 

Musze ciągotki


Pewną muchę przy pełni miesiączka,
Jak do lepu, coś ciągnie do bączka.
Może to, że ten bączek
Jest pękaty, jak pączek,
Albo że z niego jest złota rączka.

 

 

Puma


W pewnym ZOO żyje puma,
która nic, a nic nie kuma,
więc z rzeki sumy
śmieją się z pumy,
że jej wąsy w sumie takie są, jak suma.

 

 

Pyton


Nieopodal maleńkiej strugi
Długi pyton leżał, jak długi.
Śmiały się żmije,
Że się nie wije,
Bo ma interes za długi.

 

 

Słoń z Konga


Pewnego słonia z Konga
Kręciła własna trąba.
Kiedy nad rzeką Kongo
Zabawiał się swą trąbą,
U słonic sobie przerąbał.

 

 

Słoń z Sodomy


Słoń z Sodomy opodal Gomory
Z drugim słoniem uprawiał amory.
Widząc to inne słonie
Stały sobie na stronie,
Bo do zabaw tych miały opory.

 

 

Stado łosi


W ZOO w Helsinkach jest stado łosi,
Które żre tylko kawior z łososi.
Po tym kawiorze,
Choć mróz na dworze,
Coś tym łosiom się w górę unosi.


 

Strusie i czaple


Dwa strusie chciały dogodzić czaplom,
Lecz im przy czaplach wszystko oklapło.
Boją się teraz, że czaple,
Jako że straszne z nich paple,
O tej klapie co nieco wypaplą.

 

 

Tapir i tapiry


Pewna pani z tapirem na głowie
Poszła zwiedzać ZOO w Chorzowie.
Gdy zobaczyły ją tapiry,
To z miejsca wyciągnęły giry,
Nic nie mogło już im pomóc pogotowie.

 

 

Ukleja


Pewien szczupak wyrzucał uklei,
Że do wszystkich, prócz niego się klei.
Ukleja na to rzekła: - ojej,
Niedługo przyjdzie twoja kolej,
Bo ja kleję się do wszystkich po kolei.

 

 

W morskiej otchłani


Z pewną trocią pewien szprot
Związał się w miłosny splot.
Gdy troć się do szprota wiła
Przecięła ją ryba piła
No a szprota w łeb zdzieliła ryba młot.

 

 

W Porębie


Gdy zadziorne jastrzębie w Porębie,
Późną porą się piorą po gębie,
To pewien Jerzy
Z radości szczerzy
Zamiast zębów swoje bezzębie.

 

 

W ZOO w Gabonie


Pewien człowiek w ZOO w Gabonie,
Widział, jak się gibon gibał na ogonie.
Kiedy z Gabonu
Wrócił do domu
To próbował sztuczkę tą pokazać żonie.

 

 

W ZOO we Francuskiej Gujanie


W ZOO we Francuskiej Gujanie
Szympans zgwałcił dwie starsze panie.
Dziś obie w transie
Wciąż o szympansie
Mówią czule: - małpeczko, kochanie.

 

 

Wałach z Las Vegas


Pewien wałach z Las Vegas
Pragnął latać jak pegaz.
Od próbnych lotów
Dostał wymiotów
Lecz nadal zapał nim nie gasł.

 

 

Wielbłąd i anakonda


W pewnym ZOO starego wielbłąda
Zjadła pewna bardzo głodna anakonda.
Teraz ścierają się poglądy –
Co zrobić z garbem anakondy,
Bo garbata anakonda źle wygląda.

 

 

Żubr w Zabrzu


Żubr z żubrzycą, gdy idzie przez Zabrze
Tu coś grzebnie, tam dłubnie,  rozbabrze.

Proszę więc: - „żubrze,

w Zabrzu nie dłubże.
Jakże można tak żubrze, no jakże?”.

 

 

Żyrafa


Pewien człowiek dał w ZOO żyrafie
Zamiast wody dość mocną ratafię.
Żyrafa, gdy zalała szyję,
Stwierdziła: - Dzisiaj się nie myję!,
Zresztą chyba dziś się umyć nie potrafię.

Copyright © Mariusz Parlicki 2016 -2019

Designed by Mariusz Parlicki 2016 -2019