Zulus, jak każdy kot, dobrze wie,
że jest najpiękniejszy
na świecie,
ale za Wasz podziw
leniwie dziękuje

Maine coon - wiersz o kocie

Zulus - mój domowy recenzent

 

 

Zulus  - mój czarnosrebrzysty kot rasy maine coon (MCO), w odróżnieniu ode mnie, ma szlachecki rodowód do pięciu pokoleń wstecz i jest rodowitym krakusem.

 

Jak każdy mieszkaniec Stołecznego Królewskiego Grodu Kraka patrzy na mnie, jako radomianina z urodzenia, a krakowianina z wyboru, z pewną wyższością, a nawet z politowaniem.

 

Odnoszę dziwne wrażenie, że Zulus uważa się za mojego szefa. Dlaczego? Kiedy na przykład ja, w trudzie i znoju pracuję, to on... nie odstępuje mnie nawet na krok. Siedzi na biurku z przymkniętymi oczyma i udaje, że drzemie. Jednak..., gdy tylko się odprężę, oderwę od pracy, wtedy Zulus spogląda na mnie spode łba i miauczy z dezaprobatą.

 

Zulus jest moim domowym recenzentem. Jako pierwszy poznaje moje nowe wiersze i nie waha się wyrażać o nich nawet najbardziej surowych opinii.

 

Kiedy na przykład czytam mu mój najnowszy, moim nieskromnym zdaniem najzabawniejszy limeryk, on przeciąga się leniwie i ziewa. Wtedy rozumiem, że moje samozadowolenie było stanowczo przedwczesne.

 

 

Kot poety

 

Kota poety poznasz po tym,
Że ma awersję do roboty
I po tym, że niezłomnie wierzy
Że jest piękniejszy od poezji.

 

Z osobliwości tych wynika
Że kot poety, prozaika,
Sprzątaczki, operowej divy
To leniuch wielce urodziwy,
Wręcz powiem, by mnie nie podrapał
To leniuch - ósme cudo świata.

 

Kota poety zwykle spotkasz
Jak śpi na biurku swego pana,
Na kartkach, książkach, bibelotkach,
Lub tak po prostu na kolanach.

 

Gdy pod nim leży Twój długopis,
A tak niestety często bywa,
Wena wpierw czeka, potem jak tusz
Spod brzucha kota gdzieś odpływa.

 

Kiedy poety kota głaszczesz,
Gdy słodki powiesz mu komplement
Kot ziewa, rozdziawiając paszczę
I mrukiem daje znać, że drzemie.

 

Kota poety gdy posłuchasz,
Smyrając przy tym go pod brodę
Odkryjesz jak kot poetycki,
Współżyje z poetyckim kodem

 

Kota poety gdy rozdrażnisz
Poetę złość, szlag jasny trafia
I wtedy miast epitalamiów
Zaczyna tworzyć epitafia.

 

Kota poety trzeba kochać,
Jak wszystkie koty, bądźmy szczerzy.
To dzięki kotom gdzieś powstaje
Taki z pazurem tom poezji.

Copyright © Mariusz Parlicki 2016 -2019

Designed by Mariusz Parlicki 2016 -2019